sobota, 18 czerwca 2016

Piękny i niezapomniany Oxford

Witam,
Dziś chciałabym się z Wami podzielić moimi wspomnieniami z wyjazdu do Wielkiej Brytanii. We wrześniu wybrałam się do Oxfordu. Było to dla mnie szczególne przeżycie, ponieważ jechałam pierwszy raz sama i odbyłam pierwszą podróż samolotem. Bilet na samolot kupiłam przez stronę http://wizzair.esky.pl/. Leciałam z Poznania na lotnisko Luton. Moje obawy, że przypadkiem gdzieś się zgubię okazały się zbędne. Wszędzie trafiłam i docierałam na czas. Widziałam wschód słońca i całą panoramę. To było cudowne uczucie.
Wschód słońca

Następnie jechałam z lotniska autobusem prosto do Oxfordu Korzystałam ze strony www.nationalexpress.com/po/airports/luton-airport.aspx. Tam spędziłam kolejny tydzień. Oxford jest piękny- zabytkowe budynki, kamienice, wszystko utrzymane w jednym klimacie jakbyśmy cofnęli się w czasie. 
Wystawa zabytkowych autobusów w Oxfordzie

Piękne uliczki Oxfordu

Podróż autokarem

Posiłek w restauracji "Prezzo"
  Zwiedzałam miasto, próbowałam lokalnych smakołyków i robiłam zakupy. Piękne widoki, punkty widokowe czy kościoły. Wszystko dobrze oznaczone także nie było problemu żeby dotrzeć do danego miejsca.
Zabytkowe budynki

ulica Broad Street
 Życie tam wydawało się bardziej spokojne i beztroskie. Ludzie zawsze chętnie mi pomagali, gdy pytałam ich o coś. Aż miło się patrzyło, kiedy ludzie spokojnie stali w kolejce kupując bilety do autobusu.
Most Westchnienia

Słynna budka telefoniczna
  Jedyne do czego nie potrafiłam się przyzwyczaić to lewostronny ruch. Za każdym razem odruchowo patrzyłam w prawo i śmiałam się, że auta jeżdżą pod prąd na rondzie.
Jeden z kościołów w Oxfordzie
Radcliffe Camera

Tablice informacyjne
  Klimat tam jest wilgotny i bardzo często padało, co spowodowało, że do Polski wróciłam przeziębiona. Mimo wszystko tydzień tam minął mi zdecydowanie za szybko.
Punkt widokowy w Oxfordzie

Wróciłam pełna wspomnień i szczęśliwa, że wszystko mi się udało co planowałam zrobić. Z chęcią wrócę tam kolejny raz- bo naprawdę warto! 
Panorama Londynu

Pozdrawiam, Weronika

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz