Madryt jest dla mnie miastem, które kocham i do którego
wracam zawsze, kiedy mam okazję. Ma w sobie coś, co działa na mnie jak magnes. Mimo,
że wróciłam stamtąd dopiero dwa tygodnie temu, najchętniej znowu spakowałabym
walizkę i ruszyła do stolicy Hiszpanii.
W Madrycie byłam w czerwcu 2015 roku i pod koniec maja 2016
roku.
Każdy z tych pobytów trwał 5 dni. Rok temu jechaliśmy z
chłopakiem zwiedzić miasto i była to decyzja podjęta stosunkowo wcześnie, bo
około trzech miesięcy przed wylotem. W tym roku decyzja była spontaniczna.
Oboje jesteśmy fanami drużyny piłkarskiej Real Madryt, więc po wygranym przez
Królewskich półfinale Ligii Mistrzów, postanowiliśmy kupić bilety i podczas
finału być na stadionie. Mecz odbywał się w Mediolanie na stadionie San Siro,
ale bilety były nieosiągalne, dlatego postawiliśmy na oglądanie finału na madryckim
Santiago Bernabeu, podczas oficjalnej transmisji meczu. Był to strzał w
dziesiątkę.
Stolica Hiszpanii jest miastem, po którym w chwili obecnej
poruszam się bez żadnej mapy i bez problemu przemieszczam się z miejsca w
miejsce. Nie ma już obiektu, który chciałam zobaczyć, ale nie miałam na to
czasu. Zwiedziłam już wszystko, na czym mi zależało! Rok temu nie starczyło nam
czasu na przejazd kolejką Tereferico, ale w tym roku to nadrobiliśmy.
Jeśli chodzi o moje ulubione miejsca:
*Gran Via, czyli główna ulica miasta; zawsze
nocowaliśmy w hostelu znajdującym się właśnie przy tej ulicy, co ułatwiało
zwiedzanie miasta, ponieważ wszędzie było blisko,
*katedra La Almudena na przeciwko zamku
królewskiego,
*Puerta del Sol - główny plac w Madrycie, centrum
miasta - to właśnie tam wieczorami skupia się całe życie miasta, w bocznych
uliczkach znajdziemy mnóstwo kawiarni, barów, sklepów i restauracji,
*Plaza de Espana - plac, na którym znajduje się
pomnik Cervantesa, przed którym znajdują się olbrzymie posągi Don Quijeote'a i
Sancho Pansy,
*Plaza de Cibeles - plac, na którym Real Madryt
świętuje każde zwycięztwo,
*las Ventas - arena do walk byków, czyli corridy
(nasi znajomi byli, ale ja nie pochwalam i całkowicie nie rozumiem tej
"tradycji"), ja zobaczyłam arenę tylko z zewnątrz,
*Park Retiro - w nim znajduje się Pałac
Kryształowy, można także wynająć łódkę i
spędzić miło czas,
* Casa de Campo - są to tereny rekreacyjne, na ich
obszarze znajduje się zoo, a także park rozrywki; można tam dojechać metrem lub
tak, jak my, kolejką linową zwaną teleferico;
Opisane wyżej obiekty to tylko kropla w morzu. Madryt jest
pięknym i ogromnym miastem i tak na prawdę, gdziekolwiek byśmy nie poszli,
bylibyśmy zachwyceni.
Następną podróż do Madrytu planujemy wiosną 2017 roku. Tym
razem na krócej, bo tylko na mecz :)
Plac Callao
Callao
Estadio Santiago Bernabeu
Stadion
Muzeum Realu Madryt - buty, w których lata temu grali piłkarze
Puerta del Sol
Park Retiro
Ventas - arena corridy
Churros z czekoladą w jednej z najstarszych kawiarni w Madrycie - San Gines
Plaza de Cibeles
Ratusz przy Solu
Finał Ligii Mistrzów
Świętowanie zwycięstwa - dzień po finale
Świętowanie z piłkarzami
Widok z tarasu widokowego z gmachu dawnej poczty głównej
Karolina
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz