piątek, 17 czerwca 2016

Relacja z Madrytu

Madryt jest dla mnie miastem, które kocham i do którego wracam zawsze, kiedy mam okazję. Ma w sobie coś, co działa na mnie jak magnes. Mimo, że wróciłam stamtąd dopiero dwa tygodnie temu, najchętniej znowu spakowałabym walizkę i ruszyła do stolicy Hiszpanii.
W Madrycie byłam w czerwcu 2015 roku i pod koniec maja 2016 roku.

Każdy z tych pobytów trwał 5 dni. Rok temu jechaliśmy z chłopakiem zwiedzić miasto i była to decyzja podjęta stosunkowo wcześnie, bo około trzech miesięcy przed wylotem. W tym roku decyzja była spontaniczna. Oboje jesteśmy fanami drużyny piłkarskiej Real Madryt, więc po wygranym przez Królewskich półfinale Ligii Mistrzów, postanowiliśmy kupić bilety i podczas finału być na stadionie. Mecz odbywał się w Mediolanie na stadionie San Siro, ale bilety były nieosiągalne, dlatego postawiliśmy na oglądanie finału na madryckim Santiago Bernabeu, podczas oficjalnej transmisji meczu. Był to strzał w dziesiątkę.

Stolica Hiszpanii jest miastem, po którym w chwili obecnej poruszam się bez żadnej mapy i bez problemu przemieszczam się z miejsca w miejsce. Nie ma już obiektu, który chciałam zobaczyć, ale nie miałam na to czasu. Zwiedziłam już wszystko, na czym mi zależało! Rok temu nie starczyło nam czasu na przejazd kolejką Tereferico, ale w tym roku to nadrobiliśmy.

Jeśli chodzi o moje ulubione miejsca:
*Gran Via, czyli główna ulica miasta; zawsze nocowaliśmy w hostelu znajdującym się właśnie przy tej ulicy, co ułatwiało zwiedzanie miasta, ponieważ wszędzie było blisko,
*katedra La Almudena na przeciwko zamku królewskiego,
*Puerta del Sol - główny plac w Madrycie, centrum miasta - to właśnie tam wieczorami skupia się całe życie miasta, w bocznych uliczkach znajdziemy mnóstwo kawiarni, barów, sklepów i restauracji,
*Plaza de Espana - plac, na którym znajduje się pomnik Cervantesa, przed którym znajdują się olbrzymie posągi Don Quijeote'a i Sancho Pansy,
*Plaza de Cibeles - plac, na którym Real Madryt świętuje każde zwycięztwo,
*las Ventas - arena do walk byków, czyli corridy (nasi znajomi byli, ale ja nie pochwalam i całkowicie nie rozumiem tej "tradycji"), ja zobaczyłam arenę tylko z zewnątrz,
*Park Retiro - w nim znajduje się Pałac Kryształowy,  można także wynająć łódkę i spędzić miło czas,
* Casa de Campo - są to tereny rekreacyjne, na ich obszarze znajduje się zoo, a także park rozrywki; można tam dojechać metrem lub tak, jak my, kolejką linową zwaną teleferico;

Opisane wyżej obiekty to tylko kropla w morzu. Madryt jest pięknym i ogromnym miastem i tak na prawdę, gdziekolwiek byśmy nie poszli, bylibyśmy zachwyceni.

Następną podróż do Madrytu planujemy wiosną 2017 roku. Tym razem na krócej, bo tylko na mecz :)
 Plac Callao

 Callao

Estadio Santiago Bernabeu

Stadion


Muzeum Realu Madryt - buty, w których lata temu grali piłkarze






Puerta del Sol





Park Retiro



Ventas - arena corridy








Churros z czekoladą w jednej z najstarszych kawiarni w Madrycie - San Gines


Plaza de Cibeles





Ratusz przy Solu



Finał Ligii Mistrzów



Świętowanie zwycięstwa - dzień po finale


Świętowanie z piłkarzami


Widok z tarasu widokowego z gmachu dawnej poczty głównej


Karolina

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz